zleciłem firmie OVERLAND Motors, samochody amerykańskie, w Warszawie ul. Zawodzie naprawę hamulca ręcznego w jeepie cherokee. Wymieniono szczęki i cylinderki (?)Po naprawie samochód dziwnie się zachowywał, blokował tylne kola, pedał był niski i miękki. Na dodatek grzał się tylny prawy bęben. Po reklamacji, po zdjęciu bębna wysypała się cała zawartość hamulca na ziemię. Pracowano zawzięcie i wymieniono linkę hamulca ręcznego, i resztę bebechów w tylnych bębnach. Po odebraniu samochód hamował niestabilnie jak po pierwszej naprawie i podczas hamowania coś walnęło w tylnym prawym bębnie. Zostawiłem samochód na następna naprawę i dowiedziałem się telefonicznie, że musieli wymienić przewody hamulcowe elastyczne z przodu!! i POMPę HAMULCOWą !!!! Kazałem z powrotem zamontować starą pompę i uciekłem od nich. W innym warsztacie zleciłem odtworzenie układu hamulcowego. Hamulce były zapowietrzone, a w tylnych bębnach były założone cylinderki o różnych średnicach z każdej strony!!!! To stwierdzono na razie, naprawa trwa.Czy mieści się wam to w głowie? Wyciągnęli ze mnie za taką naprawę hamulca ręcznego ok 1500 zł
|